SCENARIUSZ Z METODAMI AKTYWIZUJĄCYMI DLA KLASY 1
Ilość uczniów – 20
Miejsce przeprowadzenia – klasa w szkole
Cele ogólne:
CELE szczegółowe:
Wykorzystane metody aktywizujące:
Dodatki: zabawka; plecak; kredki; flamastry; flipczarty; białe arkusze A4; taśma klejąca; nożyce; czarne, brądzowe i szare duże kartki; dysk CD z klasyczną muzyką; odtwarzać CD; puzle z rysunkiem owada, ich miejsca zamieszkania, pokarmu i śladów.
CIĄG ZAJĘĆ
Część zajęć |
Uzasadnienie |
Czas trwania |
WSTĘP I – Powitanie |
(Jest zabawka – PTASZEK i każde dziecko podaje zabawkę nazywając swoje imię, potem mówi: „Czuję się dziś jak pies, ponieważ jestem miło i ciepła”) Jest to ćwiczenie, które pomaga zintegrować, dyscyplinować dzieci i jednocześnie pokazuje nastroje dzieci. |
10 min |
II – Zabawa integracyjna „Wycieczka”
Piosenka „Sibą sibą” |
(Wybieramy się na wycieczkę i każdy coś pakuje do plecaka. Każdy pakuje jedną rzecz na pierwszą literę swojego imienia i mówi co spowodowało, że Ta zabawa również pomaga zintegrować, dyscyplinować uczniów, oraz uzyskać informację o ich potrzebach w dany moment. Uczniowie śpiewają piosenkę aby podsumować temat „Wycieczka” |
15 min |
CZĘŚĆ GŁÓWNA III – Bajka „Złoty Arbuz” Czytanie bajki i przedstawianie jej końcówki |
(Nauczyciel czyta bajkę. Potem dzieci odpowiadają na pytania: jakie słowa były nie zrozumiałe? Co było trudnym?, i dzieki na czetery grupy za pomocą kolorowych kartek. Grupy mają zadanie – ułożyć koniec bajki. Po kilku minutach namysłu każda grupa po kolei przedsawia swoją wersję „jak mogłaby się skończyć ta bajka”.) Po wysłuchaniu bajki uczniowie powinni przedstawić „czym ta bajka mogła by się skończyć?”, to pokaże jak oni zrozumieli postępowanie biednego i bogatego i czy rozumieją pojęcie uczciwy i nieuczciwy, chciwy itd. Każda z grup przedstawia za pomocą, metody dramy, koniec bajki. Omówienie dlaczego tak i co się podobało. A potem nauczyciel czyta prawdziwą końcówkę tej bajki.
|
25 min
|
IV – Skojarzenia za słowem „zakupy” |
(Z czym kojarzy się słowo „zakupy” i po kolei każde dziecko nazywa swoje skojarzenie.) Metoda „burza muzgów” sprawia, że każde dziecko powinno coś powiedzieć i nieprawidłowej odpowiedzi nie ma. Również uaktywnia nasz umysł, nawet jeśli w danej chwili ciężko się myśli. |
- 5 min |
V – Stymulacja „W sklepie” |
Stymulacje to naśladowanie rzeczywistości, ćwiczenie najbardziej efektywnych zachowań w bezpiecznych warunkach. Ideą stymulacji jest doskonalenie konkretnych umiejętności oraz uczenie się na błędach popełnionych w bezpiecznej stymulacji ćwiczeniowej. (Nauczyciel za pomocą pytań : Kto lubi owoce, ser, wędliny, sok? Dzieli na 4 grupy. Każda grupa otrzymuje zestaw obrazków i wybrawszy osobę, która będzie sprzedawać zaczynają zakupy ( za każdym razem jak jedna osoba już wszystko kupi to staje na miejsce sprzedawcy itd.).) |
- 15 min |
VI – Haki pamięciowe |
(Mauczyciel dzieli na dwie grupy. Obie grupy rysują z czym im się kojarzą cyfry 0-9 i pokazują. (cyfry piszy nauczyciel) Potem układają kolejno 6 liczb przedstawiając je w postaci narysowanego wcześniej skojarzenia i układają historyjkę zachowując kolejność cyfr.) Dla powtórki cyfr i nauczenia się prostego sposobu zapamiętywania posłużą „haki pamięciowe. |
- 20 min |
VII – Przerwa ruchowa „kolana, ramiona, pięty” |
(Dzieci śpiewają i pokazują części ciała.) Ćwiczenie z jednej strony gimnastyczne, a z innej pomaga obudzić „śpiące osoby” i zainspirować do nowego zadania. |
- 5 min |
VIII –Puzzle „Owady” |
(Dzieci na otrzymanych wcześniej kolorowych kartkach mają rysunek owada, więc dopasowują się w grupy. Gdy utworzą się 4 nowe grupy, dzieci otrzymują puzzle i układają owada-jego miejsce zamieszkania-pokarm-ślady. Omówienie – nauczyciel opowiada o owadach i zadaje pytania.) Dzieci poznają świat owadów i uczą się ich rozpoznawać w przyrodzie. |
- 12 min |
IX –„Ul” |
(Wszystkie dzieci siadają do koła. Nauczyciel zadaje pytania – co robią pszczoły? Jak wyglądają? Gdzie mieszkają? Potem dzieci pod muzykę sami wykonują ul. (Na początku, na dużej kartce papieru w 4 grupach rysują czarne małe kółka , potem duże pomarańczowe koła, na nich czarne paski, na końcu rysują czarne ruszki.) na każde zadanie daje się 2 minuty, podczas której gra muzyka. Potem składają kartkę w ul i doczepiają dach.) Za pomoca praktycznego działania dzieci poznają wygląd pszczoły, budowę ula i jednocześnie i małych grupach uczą się wspólnie pracować nad jednym zadaniem. |
- 18 min |
ZAKOŃCZENIE X –Zagadka „Kim jestem” |
(Nauczyciel zaprasza dzieci do stworzenia koła mówiąc: „Hej dzieciaki stwórzmy koło, zabawimy się wesoło”. Wybranemu dziecku przypina do pleców obrazek przedstawiający np. muchę, tak żeby tylko ono nie wiedziało co znajduje się na obrazku. Zadaniem dziecka posiadającego obrazek na plecach jest zadawanie pozostałym dzieciom pytań formułowanych w pierwszej osobie, np. „czy jestem czarna?”, „czy latam w ogrodzie?” itp. Dzieci odpowiadają na pytania „tak” lub „nie”. Na tej podstawie dziecko odgaduje kim jest. Rozwiązanie zagadki nagradzane jest brawami.) Nauczyciel obserwuje i bada umiejętność zadawania pytań oraz ma okazję sprawdzić jakie owady dzieci już znają. |
- 7 min |
XI –Uścisk przyjaźni |
(Dzieci stoją w kręgu trzymając się za ręce. Wówczas nauczyciel wypowiada słowa: ”Iskierkę przyjaźni puszczam w krąg, niech wróci do moich rąk”, i delikatnie ściska rękę dziecka np. z prawej strony, które uścisk przekazuje dalej. Gdy „iskierka” obiegnie krąg, mówi: „Płonę wielką przyjaźnią”.) Ćwiczenie daje możliwość odpocząć, a jednocześnie dyscyplinuje, wycisza i skupia uwagę. |
- 3 min |
XII –Ewaluacja |
Są przypięte dwa, wycięte z papieru, drzewa. Nauczyciel rozdaje dzieciom serduszka i kółka. Dzieci powinne przykleić serduszka, które symbolizują zadowolenie z zajęć lub konkretnego ćwiczenia (mogą nazwać które to ćwiczenie), na jedno drzewo i kółka z narysowaną smutną minką, która symbolizuje trudności, na drugie drzewo. Potem omawiają jakie były trudności i dlaczego. |
- 5 min |
Suma – 3 lekcje po 45 min
Śpiewają piosenkę „Sibą sibą”
Pieski małe dwa
Chciały przejść się chwilkę
Nie wiedziały że
Przeszły całą milkę
I znalazły coś
Taką dużą, białą kość
Sibą sibą tra la la la la
Taką dużą, białą kość
Pieski małe dwa
Chciały przejść przez rzeczkę
Nie wiedziały jak
Znalazły deseczkę
I choć była zła
Przeszły po niej pieski dwa
Sibą sibą tra la la la la
Przeszły po niej pieski dwa
Pieski małe dwa
Poszły raz na łąkę
I znalazły tam
Czerwoną biedronkę
A biedronka ta
Mnóstwo czarnych kropek ma
Sibą sibą tra la la la la
Mnóstwo czarnych kropek ma
Pieski małe dwa
Poszły więc do domu
O przygodzie swej
Nie mówiąc nikomu
Wlazły w budę swą
Teraz sobie smacznie śpią
Sibą sibą tra la la la la
Teraz sobie smacznie śpią
Bardzo dawno temu w pewnej wsi uzbeckiej mieszkał biedny Zuchar. Jego pole było maleńkie, chata też mała. W takiej chatce wszystkiego było niewiele.
Właśnie przyszła wiosna. Biedak pracował od świtu do nocy na swoim poletku. Znużony, na chwile przystanął, żeby otrzeć pot z czoła. Wtedy ujrzał spadającego bociana.
Zuchar zostawił robotę, podbiegł do ptaka. Bocian miał złamane skrzydło. Zajął się Zuchar bocianem, zaniósł czym prędzej do domu, opatrzył starannie.
Potem długo leczył ptaka. Dzielił z nim ciasną izbę, karmił, poił. Niczego boćkowi nie żałował. I wreszcie bocian załopotał skrzydłami, podskoczył kilka razy i wzbił się w powietrze.
Poczciwemu Zucharowi zrobiło się trochę smutno, że już nie ma o kogo dbać… Wziął łopatę i grabię, poszedł wolnym krokiem na swoją małą działkę. Pracował i myślał, jak też czuje się jego bociek. Rzucał ostatnią garść ziarna, kiedy nad polem ukazał się wyleczony przez niego bocian. Okrążył Zuchara raz i drugi, a za trzecim razem zrzucił mu trzy pestki arbuza. Zuchar wetknął pestki w ziemię.
Po kilku dniach nasiona zakiełkowały. Poczciwy rolnik podlewał je, okopywał, patrzył, jak rosną.
Potem, gdy już się arbuzy rozrosły, wyrywał chwasty, spulchniał ziemię. Kiedy przyszła pora zbiorów, arbuzy błyszczały wspaniale. Ledwie, ledwie doniósł je do domu, takie były ciężkie.
Zaraz też zaprosił wszystkich znajomych, żeby popróbowali takich smacznych, dorodnych owoców. Siedli wszyscy wokół stołu, Zuchar chwycił nóż.
Ledwie zaczął kroić, a tu na stół sypie się cała góra złotych monet. Goście osłupieli ze zdumienia. A Zuchar mówi skromnie do znajomych:
- Wybaczcie, że mój arbuz jest złocisty, a nie mięsisty. Ale to wam chyba nie zaszkodzi? Bierzcie pieniądze!
Potem rozkroił wszystkie arbuzy. Też były wypełnione złotymi monetami.
Trzy arbuzy dały gospodarzowi i jego gościom tyle złota, że nikomu już potem niczego nie brakowało. W małych chatach wszystkiego przybyło, więc i chaty musiały być większe!
Tuż o miedzę z ubogim do niedawna Zucharem sąsiadował bogaty Muchar. Muchar przyszedł do Zuchara, choć go przedtem wcale nie dostrzegał.
- Nie odzywałem się do ciebie przez całe lata, bo byłeś biedny, ale teraz u ciebie się zmieniło – powiedział Muchar. – Ludzie powiadają, że masz strasznie dużo złota. Jak to się stało?
I Zuchar opowiedział wszystko o bocianie.
„Udało się Zucharowi, mnie się musi jeszcze bardziej udać” – pomyślał sobie bogacz.
Poszedł w pole. Patrzy, po trawie przechadza się bocian. Zaczął go chciwy Muchar podglądać. Zauważył, że po obiedzie bociek śpi sobie, nie przerywając stania na jednej nodze. Podkradł się Muchar do śpiącego boćka, zarzucił mu kapotę na głowę. Ogłuszonego ptaka przyniósł do domu i udawał, że dba o niego.
- Byłeś chory – wmawiał boćkowi. - Znalazłem cię na łące, przyniosłem do siebie. Już się czujesz lepiej? – mówił obłudnie.
Wreszcie wypuścił bociana.
- A odwdzięcz mi się! - przypominał.
Bocian odleciał.
Wrócił za kilka dni i zrzucił bogaczowi pestki arbuza. Bogacz prawie nie odstępował wschodzących kiełków, a później coraz potężniej rosnących arbuzów. Nie spał, mało jadł, tylko czekał na tę chwilę, kiedy będzie mógł rozkroić złote arbuzy.
Wreszcie ta chwila nadeszła. Wokół stołu zasiedli tylko najbliżsi krewni bogacza.
(Muchar wbił w arbuz, specjalnie na ten dzień naostrzony, nóż. Arbuz natychmiast rozleciał się z trzaskiem, a z wnętrza wysypał się obłok pyłu. Od tego pyłu wszyscy zebrani zaczęli kichać.
Kichali coraz głośniej i coraz częściej, raz za razem, bez przerwy. Od tego kichania zaczął trzeszczeć i opadać sufit, a później dach. Muchar i jego krewni kichali dalej i coraz głośniej, więc cały popękany dom to wznosił się, to znów płasko opadał.
I byłoby tak do końca świata, gdyby nie Zuchar. Zuchar wyciągnął wszystkich po kolei ze zrujnowanego domu i chlusnął wodą z konewki, żeby spłukać pył. Ale i tak chciwy bogacz Muchar kichał co dzień dziesięć razy. I nikt mu nie powiedział: „Na zdrowie!” – bo nikt nie lubił niedobrego skąpca.)
Opowieść dla dzieci pod tytułem Złoty arbuz napisał Bolesław Zagała.