Ćwiczenia gramatyczne
Ćw. Wyrazy w nawiasach podajcie w odpowiedniej formie:
Z OPOWIADANIA PANA TUTKI
Rozmawiano o różnych (przeczucia), z których człowiek nie może zdać sobie dokładnie (sprawa) i dobrze tego wytłumaczyć. Profesor Tutka słuchał, a potem opowiedział wypadek ze swego (życie).
– Miałem niegdyś po raz pierwszy lecieć (samolot), żeby znaleźć się w (miasto) portowym nad (Adriatyk). Tego (dzień), w którym miałem wsiąść do (samolot) najwyraźniej czułem, że spotka mnie nieszczęście. Jednak postanowiłem nie ulegać (nerwy). Dolecieleśmy bez (wypadek) na lotnisko. Byłem naprawdę zadowolony. Wykąpałem się w (hotel) i wyszedłem na miasto. Kpiłem ze wszelkich (przeczucia). Wesoły, radosny, przechadzałem po (ulice) (miasto), zachwycałem się (domy) opleconymi (glicynia). Pamientam jeszcze, iż rzuciłem do (skrzynka) pocztowej (kartka) dla ukochanej w (kraj) i wstąpiłem do jakiegoś (sklep), gdyż zobaczyłem na (wystawa) potrzebny drobiazg. Sięgnąłem do (kieszeń), aby (kupiec) zapłacić – nie ma (portmonetka). Okradziono mnie!
Proszę sobie wyobrazić, co to znaczy znaleźć w obcym (miejsce), w obcym (państwo), bez (pieniądze), bez (dokumenty). To trzeba nazwać (katastrofa).
Sędzia sрytał, jak sobie profesor Tutka dał radę, będąc w takiej (sytuacja).
– Coż miałem robić? Wróciłem zgnębiony do (hotel). Gdy wszedłem do swego (pokój), zobaczyłem (portmonetka) na (stół). Po prostu zapomniałem ją zabrać.
– Czy pan zakpił w tej (chwila) z nas, czy z (przeczucie)? – spytał jeden z (panowie).
– W każdym (raz) nie z (przeczucie). Przeczucie mówiło (prawda): spotkała mnie katastrofa. Tylko że wyszedłem z niej cało.